Witam serdecznie na blogu E-WESELE poświęconemu ślubom i weselom.

W branży ślubnej pracuję od wielu lat, służąc radą, moją wiedzą i pomocą młodym ludziom, którzy w codziennym zabieganiu i stresie często nie wiedzą nawet od czego zacząć organizowanie swojego ślubu i wesela. Blog ten powstał z myślą o Parach, które potrzebują pomocy lub inspiracji w planowaniu uroczystości ślubno-weselnych. Jest też często uaktualnianym źródłem wielu cennych informacji i nowatorskich rozwiązań.

Do spamerów:

KOMCIE i zaproszenia na "konkursiki" znajdą się natychmiast w koszu. Tutaj przychodzi się czytać ze zrozumieniem i wypowiadać się na temat. Na moim blogu nie znajdziecie porad z pisemek dla nastolatków (z całym szacunkiem dla młodego wieku) ani też informacji o Waszych idolach. Spamerskie "faraonki" niech omijają to miejsce z daleka. Szkoda ich - bądź co bądź - cennego czasu.

środa, 16 marca 2011

OCZEPINY - DAWNIEJ I DZIŚ.

  
Oczepiny (zwane też przebabinami, czepieniem, czepinami) to dawny obrzęd weselny znany u większości ludów słowiańskich, podczas którego panna młoda symbolicznie przechodziła ze stanu panieńskiego w zamężny. Nazwa oczepiny pochodzi od czepca, nakrycia głowy, jakie nosiły mężatki w miejsce panieńskiego wianka.
  Oczepiny odbywały się o północy, kiedy to pannę młodą prowadzono do bocznej izby, śpiewając przy tym pieśń Oj, chmielu, chmielu.... Potem druhny zdejmowały z głowy panny młodej wianek, ścinano jej warkocz lub skracano włosy, a starsze zamężne kobiety nakładały czepiec. Czepiec weselny, z białego płótna, misternie haftowany, najczęściej był podarunkiem od matki chrzestnej. Brat panny młodej lub najstarszy drużba wręczał go starościnie (która często była wcześniej swatką). Umieszczony na głowie, naznaczony znakiem krzyża, stawał się atrybutem małżeństwa.
  Oczepinom towarzyszyły różne zwyczaje: panna młoda "na niby" zrzucała i deptała czepek, czasem któryś z drużbów zamiast czepka wkładał jej na głowę męski kapelusz, uciekała dookoła stołu przed mężatkami chcącymi ją oczepić, broniła się przed oczepinami sama lub "pomagali" jej żonaci mężczyźni.
   Współcześnie w Polsce pozostałością oczepin jest spotykany na wsi w niektórych regionach zwyczaj datków "na czepiec" (zwyczaj ten ewoluował w tzw. taniec wykupny lub „zbieranie na wózek”).  Obecnie, gdy wybije dwunasta w nocy, niezamężne panny i kawalerowie tańczą w kółeczku w rytm muzyki wokół państwa młodych i mają za zadanie złapać rzucane przez nich rekwizyty: panny - welon, podwiązkę lub bukiet, a kawalerowie krawat, musznik lub muchę. Ci którym uda się złapać rzucane części garderoby mają szansę na rychłe zamążpójście lub ożenek. Zgodnie z tradycją "nowa młoda para" powinna razem zatańczyć -najlepiej tango z różą w zębach (i figurami), a na specjalne życzenie gości wołających "gorzko, gorzko" albo odśpiewujących "Gorzka wódka" również się pocałować.


  Najczęściej oczepinom towarzyszą zabawy, konkursy i przyśpiewki, które prowadzone są przez zespół lub wodzireja i są sympatycznym urozmaiceniem wesela. Oczywiście jedynie wtedy, kiedy nie przekroczy się granic kultury i dobrego smaku.

Pozdrawiam :)

1 komentarz: