Witam serdecznie na blogu E-WESELE poświęconemu ślubom i weselom.

W branży ślubnej pracuję od wielu lat, służąc radą, moją wiedzą i pomocą młodym ludziom, którzy w codziennym zabieganiu i stresie często nie wiedzą nawet od czego zacząć organizowanie swojego ślubu i wesela. Blog ten powstał z myślą o Parach, które potrzebują pomocy lub inspiracji w planowaniu uroczystości ślubno-weselnych. Jest też często uaktualnianym źródłem wielu cennych informacji i nowatorskich rozwiązań.

Do spamerów:

KOMCIE i zaproszenia na "konkursiki" znajdą się natychmiast w koszu. Tutaj przychodzi się czytać ze zrozumieniem i wypowiadać się na temat. Na moim blogu nie znajdziecie porad z pisemek dla nastolatków (z całym szacunkiem dla młodego wieku) ani też informacji o Waszych idolach. Spamerskie "faraonki" niech omijają to miejsce z daleka. Szkoda ich - bądź co bądź - cennego czasu.

poniedziałek, 14 marca 2011

NIE KAŻDY PORADNIK MA RACJĘ...

 Dzisiaj miało być muzycznie, jednak po tym, co przeczytałam na jednym z popularnych portali, plany uległy zmianie. Nie mogłam pozostawić tego bez komentarza, zwłaszcza, że tak wiele osób odwiedza to miejsce i często kieruje się zawartymi tam wskazówkami.
   
Poniżej przytoczę fragment tekstu:

"... kilka zasad, którymi należy się kierować, wybierając ślubną biżuterię i dekoracje włosów:
  • Większe dekoracje włosów pasują do szerokich sukni ślubnych, a duże ozdoby na szyję do skromnych, gładkich sukni z gorsetami odcinanymi nad biustem.
  • Do klasycznego koka można wpiąć jeden duży kwiat, do krótkich włosów lżejszą ozdobę, np. spinki.
  • Do włosów kręconych wystarczy jedna, intensywna ozdoba.
  • Jeśli ozdoba na szyi jest duża, to stroik we włosach powinien być skromny.
  • Szczupłym, niskim dziewczynom zakłada się małe, skromne ozdoby i odwrotnie większe, charakterystyczne pasują wysokim, postawnym kobietom...".

   Nie mam pojęcia, kto to napisał, ale najprawdopodobniej osoba, która kompletnie nie znała się na temacie. Zapewne kierowała się swoim gustem (lub raczej jego brakiem). Mam tylko nadzieję, że nie zajmuje się poradami ślubnymi zawodowo. Jeśli jednak tak, to radziłabym omijać ją SZEROKIM ŁUKIEM, by później nie żałować patrząc na fotografie ślubne.  
  • Klasyczny kok i jeden kwiat? W tym przypadku – niestety - klasyka się nie sprawdza. Chyba, że suknia Panny Młodej będzie skromna – wtedy fryzura nie powinna być zbyt ekstrawagancka i faktycznie prosty kok z jednym kwiatem zda tu egzamin. W większości przypadków jednak Panny Młode decydują się na suknie strojniejsze a co za tym idzie, na ciekawe i fantazyjne uczesania. Kok przeżył tu swój renesans i metamorfozę, i obecnie możemy wybierać spośród dziesiątek, jeśli nie setek propozycji. Aż szkoda zakrywać kunsztowną pracę fryzjerki! Lepiej podkreślić urodę koka przy pomocy specjalnych ozdób: "ślimaczków" (np. z cyrkoniami) czy też "gałązek" lub eleganckich klamerek. Przy krótkich włosach radziłabym unikać kilku spinek na rzecz jednej, nawet strojniejszej – zapobiegnie to wrażeniu "odpustowości".


  • Włosy kręcone i intensywna ozdoba? NIEPOROZUMIENIE, delikatnie mówiąc. Często się zdarza, że kobiety o kręconych włosach zazdroszczą innym kobietom prostych włosów i odczuwają - używając eufemizmu - sporą dozę antypatii względem swoich loków i wolą, by jak najmniejszą uwagę zwracano na obiekt ich niechęci. Sprawne palce fryzjerki są w stanie ujarzmić burzę loków i wyczarować z nich piękną, efektowną i twarzową fryzurę. Jeśli już, to radziłabym użyć ozdoby lekkiej i ażurowej, np. spinki, lub wpięcie w loczki kilku maleńkich kwiatków czy kryształowych "ślimaczków".
 

  • Ozdoba we włosach mniejsza niż na szyi i na odwrót? Co najmniej śmieszne. Ozdoba na szyi NIGDY nie powinna być większa, niż ta we włosach. Obie powinny stanowić jedną wizualną całość i być mniej więcej podobnych rozmiarów - różnica w ich rozmiarze nie może rzucać się w oczy. Proponuję obejrzeć kilka starych filmów kostiumowych, by przekonać jak pięknie może wyglądać skromny naszyjnik plus równie skromna aczkolwiek wymyślna tiara we włosach noszącej je kobiety (np. "Sissi" czy "Wiek Niewinności"). Zdecydowanie powinno się unikać DUŻYCH ROZMIARÓW jeśli chodzi o biżuterię ślubną i samo przybranie sukni.
 

  • „Dla szczupłych i niskich dziewcząt ozdoby małe i skromne a dla postawnych większe i charakterystyczne?” Pozwolę sobie mieć odmienne zdanie. Z pewnością wzrost czy postura nie powinien być tu wyznacznikiem wyboru i rodzaju biżuterii.
 
  
  Patrząc na proponowane przez stylistki portalu kreacje odnoszę wrażenie, że dla nich ważniejsza jest oprawa (nawet ta najbardziej ekstrawagancka) a nie sama Panna Młoda. Przede wszystkim ślub i wesele to nie impreza sylwestrowa czy karnawałowa, na która można się przebrać. Dziewczyny, warto zachować umiar w wyborze sukni i dodatków do niej - czapeczki, pierzaste stroiki, kwiaciarnia we włosach, kapelusze, czapeczki czy pompatyczna biżuteria, są mało eleganckie. A chcecie być przecież piękne tego dnia, prawda? Patrząc po latach na fotografie z tego dnia chcecie się uśmiechać ze wzruszeniem. Nie słuchajcie podążających za modą stylistek, które chcą jakoś sprzedać dany towar zapominając o profesjonalnym doradzeniu klientce, w czym będzie jej do twarzy, co zatuszuje wady sylwetki a co te wady uwypukli i czego należy unikać. Miałam bliskie spotkanie z taką panią stylistką ze znanego salonu mody - ubrała Młodą Pannę w różowo-białe nie wiadomo co o perłowym połysku, "napakowała" bezużytecznych i dziwacznych dodatków we włosy, w uszy, na szyję i  ręce twierdząc, że dziewczyna wygląda pięknie i "trendy". W rzeczywistości wyglądała  tak, jakby przebrała się za Pannę Młodą. Przy niewielkim wzroście klinowa w kroju suknia, uwydatniła wszystko to, co powinno zostać ukryte. Dziewczyna zniknęła zupełnie pod tymi wszystkimi dodatkami, pod stroikiem ze szklanych kwiatków i sztucznych cyrkonii, rozmyła się w cukierkowatej barwie sukni, a co najgorsze uwierzyła, że za takie pieniądze nie można wyglądać źle.

Kochane Panny Młode!

 Pamiętajcie, że oprócz bieli istnieją też inne barwy sukien ślubnych. Biel jest kolorem niezwykle zobowiązującym i nie każdej kobiecie jest w niej do twarzy. Często uwypukla mankamenty zarówno figury, jak i cery. Może warto zastanowić się nad innymi wariantami kolorystycznymi.

Pozdrawiam serdecznieKasia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz